Raport - Sondaż polski. Syndrom głuchego telefonu
Patrząc na wyniki sondażu cytowanego w artykule prasowym rzadko zastanawiamy się, jaką drogę przeszedł
i co się z nim działo w międzyczasie. Gdy zakładaliśmy Zespół Na Straży Sondaży w listopadzie 2012 roku, też
skupiliśmy się głównie na efekcie końcowym. Będąc obywatelska, oddolna inicjatywa, mieliśmy na względzie
przede wszystkim społeczeństwo jako odbiorców relacji medialnych.
Pół roku monitorowania prasowych doniesień o sondażach uświadomiło nam, że za to, w jakim kształcie
prezentuje się wynik badania w mediach odpowiada wiele różnorodnych czynników. Temat ten postanowiliśmy
zgłębić poprzez realizacje badania jakościowego. Objęliśmy nim cztery grupy:
naukowców specjalizujacych sie przede wszystkim w metodologii badan sondażowych, badaczy realizujacych sondaze
komercyjne,
pracujących w
największych
instytutach
badawczych w Polsce, dziennikarzy którzy w czasie
prowadzonego przez
nas monitoringu
opublikowali najwięcej
artykułów
odwołujących się do
wyników badań, komentatorów wypowiadających się
w badanych przez nas
tytułach prasowych na
temat wyników
sondaży.
Raport - Sondaż Polski. Syndrom Głuchego Telefony [pełna treść raportu]
Świadomie zrezygnowaliśmy z badania polityków, choć ich role w procesie komunikowania danych
sondażowych podkreślano już w czasie debaty, która zorganizowaliśmy na Uniwersytecie Warszawskim w maju
2013 roku. Zdecydowaliśmy się na rozmowy z osobami zaangażowanymi w proces prezentowania
wyników badań w mediach, które mogą – a naszym zdaniem nawet powinny – mięć poczucie misji lub
odpowiedzialności za kondycje sondażu w Polsce, i których uczestnictwo w debacie publicznej powinno się
opierać na aspektach merytorycznych.
W badaniu wzięło udział 21 osób: po piec z każdej grupy, a dodatkowo w gronie badaczy znalazł się też
przedstawiciel GUS-u, choć nie jest to typowy instytut badawczy. Wśród naukowców są głównie profesorowie
wyższych uczelni w Polsce, czasem realizujący własne badania, natomiast nie deklarujący współpracy z mediami
i agencjami badawczymi. Z kolei komentatorzy niekoniecznie maja wykształcenie socjologiczne, natomiast
charakteryzuje ich wypowiadanie się w mediach na tematy związane z publikowanymi sondażami.
Badanie prowadziliśmy w okresie sierpień – wrzesień 2013 roku metoda indywidualnych wywiadów
pogłębionych, których scenariusz jest naszym autorskim narzędziem. Zawierał on zagadnienia związane
z kondycja badań sondażowych w Polsce, jakością prasowych publikacji odwołujących się do wyników sondaży
oraz społecznego zaufania do badań. Jako ze celem zespołu Na Straży Sondaży jest podnoszenie tej jakości, nie
zabrakło pytań zmierzających do wyznaczenia pożądanych kierunków zmian. Pytaliśmy o etykę, poczucie misji
każdej z grup, wzajemne relacje i oczekiwany sposób komunikowania danych sondażowych.
Celem przedsięwzięcia była diagnoza obecnej sytuacji, oczami przedstawicieli grup zaangażowanych
w proces powstawania artykułu prasowego odnoszącego się do sondażu (poczynając od projektu badania) oraz
wytyczenie obszarów problemowych. Poznanie różnych punktów widzenia pozwala nam lepiej zrozumieć
codzienność badań w Polsce, dzięki czemu jesteśmy w stanie bardziej adekwatnie stawiać wszelkie wyzwania
i trafniej planować dalszą działalność. Szczególnie pomocne okazały się fragmenty rozmów poświęcone
konkretnie Na Straży Sondaży, obfitujące w cenne rady. W tym miejscu serdecznie dziękujemy osobom, które
zgodziły się wziąć udział w badaniu i tym samym reprezentować swoje środowisko, poświęcając niejednokrotnie
prywatny czas.
W wyniku naszego badania okazało się, że wymienione grupy zaangażowane w komunikowanie danych
sondażowych mają o sobie różne zdanie, wyrażają opinie o sobie nawzajem, natomiast współpracują w dość
małym stopniu. Wydaje nam się, że zacieśnienie więzów i intensywniejsze relacje wpłynęłyby na podniesienie
jakości medialnych doniesień o wynikach badań. Być może dotychczas nikt nie podjął na ten temat refleksji lub
szerzej zakrojonych działań. Dlatego droga, jaka przechodzi sondaż od chwili zamówienia go do
opublikowania wraz z komentarzem w prasie, przypomina syndrom głuchego telefonu.
W kolejno następujących punktach styku treści są selekcjonowane,
ograniczane, a niekiedy nawet przeinaczane. Trudno wiec obarczyć
odpowiedzialnością za kształt efektu końcowego jedną grupę lub jeden
etap tego procesu. Poszczególnych grup zawodowych dotykają różnego
rodzaju ograniczenia i uwarunkowania systemowe, które mają wpływ na
warunki i rezultaty pracy. Dlatego rzeczywistość czasem odbiega od ról
przypisywanych przedstawicielom badanych przez nas zawodów.
Rozbieżność oczekiwań i dotychczasowych doświadczeń przyczynia się
z kolei do posługiwania się w komunikacji miedzy grupami utartymi
schematami. Na jakość finalnego „produktu” oddziałuje też postrzeganie
odbiorców, czyli społeczeństwa. To właśnie przedstawia poniższy raport.
Pamiętamy, że poza Na Straży Sondaży działają inne organizacje,
których celem jest kontrola jakości i podejmowanie działań na rzecz
podnoszenia zaufania publicznego do sondaży. Dodatkowo istnieją
branżowe normy etyczne profesji objętych badaniem, a ostatecznie
każdy z przedstawicieli zawodów zaufania społecznego prezentuje
własne postrzeganie misji. Tym zagadnieniem kończymy raport, który
z niekryta przyjemnością oddajemy do rąk czytelników.
Powrót