Co za dużo…

Artykuły powołujące się na kilka różnych badań, szczególnie zestawiając wyniki zgromadzone przez odrębne instytucje, tracą w ten sposób swoją wiarygodność, zamiast ją podnosić. Dzieje się tak dlatego, że rzadko kiedy badanie na podobny temat zostało zrealizowane w identyczny sposób przez różne agencje. Jak ważna jest standaryzacja, aby móc porównywać wyniki np. zebrane w kilku krajach widać wyraźnie na przykładzie badań międzynarodowych, jak PISA, EVS czy ESS. Posługując się konkretem, o ile World Giving Index jest zapewne narzędziem wystandaryzowanym, o tyle zestawianie go z wynikami sondażu Millward Brown SMG/KRC jest już niestosowne[1].

Naukowo dowiedziono, że wpływ na odpowiedzi ankietowanych mają zarówno pytania, a więc ich forma (otwarta/zamknięta), treść, jak i odpowiedzi tj. kolejność w kafeterii, skala. Nie bez znaczenia jest metoda zbierania danych: rozmowa osobista, wywiad telefoniczny czy ankieta internetowa (by ograniczyć się do najprostszych przykładów). W każdym z tych przypadku działa tzw. efekt ankieterki, czyli całokształt zachowań i postaw, jakie może wyrażać badacz. Wreszcie ważny jest czas i okoliczności zbierania danych. Wszystkiemu temu powinni się przyjrzeć dziennikarze Gazety Polskiej Codziennie[2] odkrywający rzekome układy w niespójnościach wyników badań różnych ośrodków[3].

O ile powyższe czynniki oddziałują na odpowiedzi badanych w ogóle, o tyle w przypadku porównywania wyników różnych badań, trzeba zwrócić dodatkowo uwagę na grupę badanych. Istotne jest, czy badaną populację stanowi ogół Polaków, czy tylko wybrana grupa; a jeśli ta druga, to jak się ją definiuje. Nie trudno zauważyć, że kim innym są „młodzi ludzie w wieku 25-34 lata”[4] i „absolwenci wyższych uczelni”[5], abstrahując od nieprecyzyjności tego pojęcia. W innym artykule również opisującym „młodych”[6] autor podaje, jaki stanowią oni odsetek wśród osób bezrobotnych[7]. A zatem badaną grupą jest w tym wypadku ogół bezrobotnych, a udział młodych w tej grupie nie oddaje de facto bezrobocia wśród młodych. Samo opisywanie zjawiska odwoływania się do badań przeprowadzonych na różnych zbiorowościach może wywołać mętlik. Tym bardziej istotne jest, by zwracali na to uwagę dziennikarze wykazujący się erudycją w swoich artykułach.



[1] Miłosz M., Polak jest filantropem. Jednego dnia, „Dziennik Gazeta Prawna”, 17.01.2013.

[2] Lichocka J., Sondażowe cuda, „Gazeta Polska Codziennie”, 10.01.2013.

[3] Grzybowska K., Gadaj zdrów!, „Gazeta Polska Codziennie”, 11.01.2013.

[4] Kowalski J., Dorosłe dzieci już wiedzą jak żyć. Z rodzicami, „Dziennik Gazeta Prawna”, 7.01.2013.

[5] Ibidem.

[6] Bielecki J., Urojone stracone pokolenie, „Dziennik Gazeta Prawna”, 4.01.2013.

[7] „Ci którzy mają mniej niż 25 lat, stanowią 44 proc. wszystkich, którzy poszukują pracy”, Ibidem.

Artykuły
40






captcha